Syczenie kaloryferów - help!
Hejka,
Mam mega problem z kaloryferami w wynajmowanym prze ze mnie mieszkaniu. Co zimę zaczynają syczeć jak szalone, zwłaszcza w nocy. Potrafią nawet tłuc dosłownie jak ta Pani opisuje: CAŁY CZAS TŁUKŁO!!! ORYGINAŁ █▬█ █ ▀█▀ [HD] (youtube.com) - wtedy czuć że woda pulsuje w kaloryferach.
Najgorsze jest to, że te grzejniki (aluminiowe, coś jak “KFA Grzejnik aluminiowy G500F”. Nie znam dokładnego modelu) nie mają normalnych odpowietrzników - jakby ktoś wziął specjalnie i przykręcił zaślepki zamiast odpowietrzników.
Instalacja w bloku jest zrobiona na PCV-kach, a nie na metalowych rurach (przynajmniej u mnie w mieszkaniu). Dość dziwne bo blok jest z wielkiej płyty. Spółdzielnia nic z tym nie robi, tylko wymienia zawór z termostatem do regulacji temperatury, praktycznie co roku. Hydraulik od spółdzielni mówi, że ciśnienie w bloku jest powyżej normy, bo “woda musi dotrzeć na 4 piętro i będą syczały”.
Miałbym to gdzieś, gdyby nie fakt, że sen jest ważny, a przez to syczenie nie mogę spać! Łóżko me jest obok kaloryfera, inny układ mebli niestety nie wchodzi w grę przez gabaryty pokoju.
Ktoś miał podobny problem? Jak sobie z tym poradziliście? Da się jakoś odpowietrzyć te grzejniki bez standardowych odpowietrzników? Może jest jakiś inny sposób, żeby pozbyć się tego syczenia?
EDIT:
Trochę info dodatkowego:
- Piętro pierwsze
- Syczy na każdej pozycji większej od zera