Jaka karta kredytowa?
Może nie do końca inwestowanie, ale temat nadal o finansach.
Potrzebuje karty kredytowej, najchętniej w mbanku bo nie bardzo chce mi się zakłądać konto gdzie indziej czy donosić jakichś dokumentów, a mbank pewnie mnie po historii zweryfikuje.
Karta sama w sobie potrzebna jest mi ze 2-3 razy do roku przy wynajmie samochodu za granicą, czasem w jakichś bardziej egzotycznych walutach. Poza tym mogę jej używać jako normalnej płatniczej, jeżeli będzie trzeba nabić wydatki aby uniknać opłaty rocznej, ale wiem że mam duży problem z pamiętaniem o takich pierdołąch i jest ryzyko że właduję się w opłatę.
Warto szukać jakiejś wymyślnej wielowalutowej czy iść w najprostszą możliwą?
A może jakaś premium do zbierania mil czy z super ubezpieczeniami? W roku latam powiedzmy 20, rzadko do 30 razy, ale kompletnie nie przywiązuję się do jednej linii, może 1/3 z tego to jest LOT. Warto w ogóle bawić się w mile przy tak niewielkiej skali? Albo czy to ubezpieczenie podróżne w karcie naprawdę będzie dobrym zamiennikiem solidnego ubezpieczenia podróży i zapewni dobrą ochronę i rozsądne sumy kosztów leczenia?
Podzielcie się doświadczeniami i przemyśleniami.