Zahaczenie lusterkiem na parkingu i groźby
Generlanie właśnie miałem w huj nieprzyjemną sytuacje na parkingu i się zastanowiam czy w związku z nią mogą mnie czekać jakieś nieprzyjemności prawne.
Zaparkowałem sobie na parkingu pod sklepem. Nic specjalnego, stoję w liniach i na 99,9% nie ma żadnego auta po mojej prawej stronie. Z racji że na szybko kupowałem parę rzeczy ojcu co właśnie trafił do szpitala, nie specjalnie skupiałem się na tym. Szybka akcja wchodzę, wychodzę. Jak wychodzę to zaczyna mnie śledzić jakiś typ w kapturze, ale no nie skupiam się na tym, może mi się wydaję. Wrzucam zakupy do bagażnika, odwracam się i typek (ten co za mną łaził) zaczyna mnie wyzywać od pedałów, kurew i że powinien mi zajebac/przyjebac, generlanie parę gatunków gróźb śmierci. Myślę po huj, a potem patrzę że auto typka jest zaparkowane tak blisko mojego że kartkę by można wsadzić i by została. Zgodnie z tym co pamiętam mówię, że jak parkowałem żadnego auta tu nie było, na co dostaję trochę więcej gróźb i niebezpiecznie bliskie zbliżenie grożące wpierdolem, na co ewakuuje się za kierownicę. Zaczynam wyjeżdżać, ale ze względu na bliskość aut, zahaczyłem o lusterko. Jako, że dalej próbuje być cywilny, uchylam lusterko żeby pogadać z typkiem (w ramach troski o życie i nie złamane kości nie wychodzę), dostaję kolejne groźby i chłop próbował mi się przez to okno chyba wsunąć do auta żeby mnie udusić czy coś. Zamykam okno i dużo nie ukrywając spierdalam, bo raczej nie ugram nic, ale tu zaczyna się problem bo teraz nie mam pojęcia co robić.
Trochę pojeździłem po mieście, bo typ zaczął mnie śledzić, a nie chciałem umrzeć dzisiaj to jeździłem tak długo aż go zgubiłem. Potem wróciłem pod sklep, żeby sprawdzić czy jest monitoring, żeby a) upewnić się, że go faktycznie nie było jak parkowałem b) mieć rejestrację tego eventu w ramach nieprzyjemności. Monitoringu niestety nie ma, więc wygląda na to, że jest to słowo przeciwko słowu na temat kto zaparkował pierwszy plus nie mam dowodu gróźb. Auto mam porysowane, jakby ktoś pierdolnął drzwiami w nie i zarysowanie na lusterku z uderzenia.
Generlanie muszę wiedzieć w razie gdyby typ poszedł na policję co ja w ogóle mogę zrobić, bo nie widzi mi się płacenie za to.