Relokacja zawodowa - co byście zrobili?
Cześć!
Żona dostała propozycję relokacji zawodowej do Szwajcarii. Warunki takie, że ja w sumie nie musiałbym pracować. Jest to o tyle istotne, że mój zawód jest relatywnie trudny do realizacji poza Polską. Natomiast nie mam z tym problemu, od kilku lat pracuję przede wszystkim dla pieniędzy, ambicje zrealizowałem jakiś czas temu.
Dzieciaki mamy w wieku przedszkolnym, więc zakładam, że ich przestawienie się pójdzie w miarę gładko, ale może macie inne doświadczenia?
Nie ukrywam też, że w obecnej sytuacji geopolitycznej Szwajcaria wydaje się bezpieczniejszym miejscem niż Polska, ale może przesadzam.
Ale gdzie minusy? Wiadomo - rodzina, znajomi. Niechęć do układania sobie życia niemal od początku po raz kolejny (mam za sobą kilka przeprowadzek, podczas których zostawiałem znaczną część dotychczasowego życia za sobą). Obawiam się też alienacji i poczucia bycia zawsze obcym.
No i tak siedzimy i kminimy cały weekend i pomyślałem, że zewnętrzne spojrzenie nawet jeśli nie pomoże, to na pewno nie zaszkodzi.
Pozdro!
EDIT: w sumie zapomniałem o czym, co jest dla mnie dużym argumentem na nie - moje hobby. W ramach swojej zajawki spędzam jakieś 10 weekendów poza domem na konkursach i festiwalach. Czy to samolubne, że nie chcę z tego rezygnować?