Kierowcy, zacznijcie szanować przejścia dla pieszych!

Wczoraj stałem w dużym korku z powodu remontu i tak się zdarzyło, że przez długi czas stałem bezpośrednio przed przejściem dla pieszych. Za przejściem dla pieszych (z mojego punktu widzenia) stała ciężarówka. Czyli kierowcy jadący w przeciwną stronę mieli bardzo ograniczoną widoczność na połowę przejścia dla pieszych.

No i obserwowałem kierowców. Dla jasności, w tym miejscu obowiązuje ograniczenie prędkości do 50. Szacuje że 1/10 kierowców zwolniła do rozsądnych 30km/h i aktywnie obserwowała "niewidoczną" częściej przejścia dla pieszych. Jakąś 1/3 w pewnym stopniu była zaangażowana w obserwacje przejścia dla pieszych ale imo jechali o wiele za szybko, żeby zareagować jeżeli pojawił by się ktoś niespodziewanie. Reszta kierowców jechała raczej powyżej dozwolonej prędkości z oczami zawieszonymi na horyzoncie, w żaden sposób nieodnotowując, że przejeżdżają przez zasłoniete przejście dla pieszych.

Tak, ja rozumiem, że pieszy powinien uważać i w takiej sytuacji w sposób ostrożny skorzystać z przejścia dla pieszych i ja, osoba dorosła, uważam na przejściach dla pieszych. Tylko, że z przejść korzystają także dzieci które się jeszcze uczą tego co jest niebezpieczne na drodze, osoby niepełnosprawne czy po prostu inni dorośli którzy się zamyślili.

To kierowcy zdają egzamin ze znajomości ruchu drogowego i to kierowcy sa prawnie zobligowani do zachowania szczególnej ostrożności przed przejsciem dla pieszych.

Jeżeli coś całkowicie zasłania widoczność na przejście dla pieszych to trzeba zredukować na tyle prędkości aby dało się w porę zatrzymać. Dla mnie to oczywiste, ale dla chyba niestety większości kierowców "to pieszy ma uważać, a ja mam wywalone".